Legalne oprogramowanie w firmie

0
1247
views

Oprogramowanie to nic innego jak twórcza praca zespołu ludzi, to także prawa autorskie, a co za tym idzie pieniądze.

W Polsce od jakiegoś czasu pojawiają się reklamy, promujące bycie legalnym; to bardzo ważne, bo jeśli firma ma nielegalne oprogramowanie, może mieć poważne kłopoty.

– To nie tylko konsekwencje karnoprawne, to nie tylko konsekwencje cywilnoprawne przekładające się na wysokie odszkodowania – wylicza Krzysztof Janiszewski z Microsoftu. – To ryzyko zainfekowania systemów informatycznych, ryzyko utraty danych, utraty wizerunku, utraty kontrahentów, upadku biznesu w ogóle.
Dlatego między innymi zorganizowano konferencję poświęconą legalnemu oprogramowaniu. Odbyła się w Krakowie, w jej trakcie także policja zwracała uwagę na kwestie legalności i kontroli oprogramowania.

Statystyki niestety są niewesołe i pokazują, że Polska ma problem z nielegalnym oprogramowaniem. Potwierdza ten fakt Krzysztof Janiszewski z Microsoftu:
– Skala piractwa komputerowego w Polsce to 54 %, to znaczy, że ponad połowa oprogramowania zainstalowanego w ubiegłym roku w naszym kraju to oprogramowanie, mówiąc wprost, kradzione.

Dlatego warto przeprowadzić w firmie audyt legalności oprogramowania. Pozwala to spać spokojnie właścicielowi przedsiębiorstwa, ale daje także gwarancję, że jego biznes nie przestanie istnieć.

– Wynikiem audytu jest raport, przedstawiający nie tylko aktualny stan, ile licencji posiadamy, ile licencji jest zainstalowanych, ale również plan naprawczy i rekomendacje – wyjaśnia Sebastian Strzech z Compnetu. – W ramach tego planu naprawczego trzeba odnaleźć brakujące atrybuty legalności i również zastanowić się nad programami, na które licencji firma nie posiada. Doradzamy wówczas, jaki rodzaj licencji jest najbardziej optymalny dla danej organizacji, zarówno pod względem licencjonowania, jak i funkcjonalności. Najlepszym rozwiązaniem jest wdrożenie jasnych zasad i reguł zarządzania oprogramowaniem, które m.in. określają odpowiedzialność pomiędzy pracodawcą i pracownikiem.

W trakcie konferencji zaprezentowano system Statlook – aplikację, która w wielu firmach używana jest do zarządzania zasobami IT i legalnością oprogramowania. Statlook to również kontrola Internetu, aktywności użytkowników i tak popularnych ostatnio pendrajwów, na których do firmy przynoszone są często prywatne pliki i programy.
Konferencja to dopiero początek rozmów na temat legalności oprogramowania. Była transmitowana w Internecie, dzięki czemu wielu użytkowników z całej Polski mogło zadać pytania związane z tematem.

Marcin Pawlik-Dobrowolski z Akademickiego Centrum Informatyki w Bielsku-Białej uczestniczył w konferencji, gdyż zajmuje się licencjami w ramach całej uczelni. Podkreśla, że nie było to spotkanie monotematyczne, przedstawiono różne punkty widzenia: ze strony policji, ze strony Microsoftu i firm audytujących.

Każdy przedsiębiorca może zlecić audyt legalności oprogramowania, profesjonalna firma sprawdzi, czy na sprzęcie nie są zainstalowane programy bez licencji. Dzięki takiemu audytowi firma otrzyma certyfikat, który umocni jej wiarygodność w oczach kontrahentów.
Na koniec przypomnijmy, że również urzędnicy z urzędu skarbowego mogą sprawdzić, czy firma korzysta z legalnego oprogramowania, przeczesać dyski twarde, a także sprawdzić faktury i licencje. Jeśli okaże się, że firma ma nielegalne programy, czeka ją ciężki czas.

Dla ZD.pl, www.prasowe.com