Dziennik emigranta: News of the World – koniec gazety

0
1327
views

07.07.2011 Torquay

Dziennik emigranta: News of the World – podsłuch w służbie sensacji

Wielka Brytania żyje wielkim skandalem. Jedna z gazet codziennych, tabloid o nazwie “News of The World” podsłuchiwał ludzi, żeby zdobyć materiały do ich sensacyjnych artykułów. Sprawa zatacza coraz szersze kręgi. Dotychczas gazetę oskarżano o hakowanie telefonów celebrytów oraz polityków. Z tego powodu musiał odejść z urzędu doradca premiera do spraw mediów. Ostatnio wyszło na jaw, że gazeta wynajęła prywatnych detektywów, do włamywania się do telefonów ofiar różnych przestępstw. Detektywi oraz dziennikarze czytali prywatne wiadomości tekstowe zaginionej Milly Dowler, a także odsłuchiwali wiadomości z poczty głosowej. W jednym (jak do tej pory) przypadku kasowali wiadomości na poczcie głosowej, żeby odsłuchać nowo przychodzące wieści – tym samym mieszali się i utrudniali śledztwo. Jednocześnie dawali złudną nadzieje rodzicom, że ich dziecko żyje, ale uciekło z domu. Potem się okazało, że dziewczynka nie żyje, gdyż została zamordowana. Oskarżoną jest była redaktor naczelna gazety Rebeka Brooks.

Wydawca – Rupert Murdoch (jeden z największych magnatów medialnych na świecie) zapowiedział, że tytuł przestanie się ukazywać od następnego poniedziałku, a ostatni niedzielny numer będzie bez reklam, a pieniądze z jego sprzedaży pójdą na cele dobroczynne. Tym samym Murdoch zamknie gazetę, która powstała i ukazywała się na rynku od 168 lat. To wydarzenie bez precedensu. Redakcja tabloidu była kompletnie zaskoczona tą decyzją.
Ale to nie koniec. News of the World jest też oskarżane za płacenie policjantom za informacje wykorzystywane na łamach gazety. Wynajęci detektywi łamali prawo do prywatności wielu osób – rodzin żołnierzy, którzy zginęli w Afganistanie, ofiar zamachu w londyńskim metrze i wielu, wielu innych. Premier Cameron wzburzony skandalicznym zachowaniem dziennikarzy zażądał specjalnego dochodzenia w tej sprawie. Jednak rozpocznie się ono po zakończeniu śledztwa Scotland Yardu. W Izbie Gmin – brytyjskiej niższej izbie parlamentu odbyła się trzygodzinna sesja poświęcona tylko temu zagadnieniu. Ed Milliband – szef opozycji parlamentarnej wezwał do dymisji Rebekę Wood, która ostatnio pracuje na jeszcze wyższym stanowisku w firmach należących do Ruperta Murdocha. To wyjątkowo zły moment dla koncernu pana Murdocha, gdyż na dniach rząd ma wydać pozwolenie na przejęcie platformy medialnej BskyB przez firmę magnata.

Żeby dodać pikanterii sprawie – premier Cameron jest zaprzyjaźniony z byłą redaktor naczelną pisma – Rebeką Brooks, a jej poprzednika zatrudniał jako osobę odpowiedzialną za media (podał się do dymisji na początku roku, gdy wyszła na jaw sprawa podsłuchów ministrów i celebrytów – gazeta musiała zapłacić wielomilionowe odszkodowania). Sprawa wzbudziła wielkie zainteresowanie także za granicą – przewodniczący Komisji Europejskiej potępił to co się stało w Wielkiej Brytanii. Wypowiadał się, bo jak twierdzi to on stoi na straży Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

News of the World jest uważany w Wielkiej Brytanii za wyjątkowo mało wiarygodne źródło informacji. Pomimo tego jest jednym z najczęściej czytanym codziennych wydań gazet. Uważany za symbol obciachu – News of the World to gazeta pełna roznegliżowanych kobiet i wieści nie z tej Ziemi. W powszechnej opinii gazeta ta hołubi taniej sensacji i skandalom – głównie obyczajowym. To gazeta, która nie cofnie się przed ujawnieniem nawet najbardziej prywatnych szczegółów z życia polityków i ludzi show biznesu. Coś podobnego do Super Expresu i Faktu, ale znacznie bardziej wulgarne i roznegliżowane od polskich odpowiedników. Co ciekawe News of the World jest własnością Ruperta Murdocha, który posiada też znacznie szacowniejsze – The Times – symbol angielskiej prasy. News of the World jest niedzielnym (większość angielskich tytułów gazet codziennych ma też wydania niedzielne – zwykle bardzo rozbudowane, ale o „lżejszych” tematach) wydaniem dziennika „The Sun”, a sprzedawano je w ubiegłym roku w nakładzie 3 milionów egzemplarzy w każdą niedziele, niegdyś, w latach pięćdziesiątych sprzedawała się w ponad ośmiu milionach egzemplarzy – ostatnie dane z kwietnia tego roku mówiły o 2,6 miliona egzemplarzy co tydzień.
Jedną z najbardziej znanych akcji tego medium, było opublikowanie zdjęć i nazwisk osób oskarżanych o pedofilię. Po wielu przypadkach pomyłek w identyfikowaniu podejrzanych osób akcja została uznana za wyjątkowo „nieodpowiedzialne dziennikarstwo”.

Artur Pomper