Zielony Dziennik

“FlashForward: Przebłysk Jutra” – przebój na miarę “Lost”?

Zaćmienie nastąpiło 6 października 2009. Tak nazwano zjawisko, gdy wszyscy ludzie na świecie jednocześnie stracili przytomność na 2 minuty i 17 sekund. W tym czasie doświadczyli wizji, z której dowiedzieli się, co będzie się z nimi działo w przyszłości, 29 kwietnia 2010 roku.

Co wywołało wizje? Czy przyszłość jest nieuchronna? O tym opowiada nowy przebój telewizyjny serial FlashForward.
Główny bohater serialu, Mark Benford, jest agentem federalnym. Ma kochającą żonę-lekarkę, kilkuletnią córeczkę i uczęszcza na spotkania AA. Przebłyski przyszłości zapowiadają jego udział w śledztwie dotyczącym Zaćmienia, powrót do alkoholowego nałogu i rozpad małżeństwa. Oczywiście Mark wolałby zapobiec spełnieniu takiego scenariusza. Co sprawia, ze jeszcze dociekliwiej angażuje się w rozpoczęte dochodzenie, chociaż tym samym stawia pierwszy krok na drodze do urzeczywistnienia wizji.

Wszyscy jesteśmy prorokami

Powyższe słowa, padające w jednym z pierwszych odcinków, doskonale podsumowują sytuację, w jakiej znalazła się ludzkość. Świadomość tego, co ma nadejść, jest niebagatelnym ciężarem. Widz bardzo łatwo może wyobrazić sobie targające bohaterami rozterki, zadać sobie te same pytania, które dręczą ich. Jak musi się czuć żona Benforda, Olivia, gdy w przyszłości widzi siebie zakochaną w mężczyźnie, którego nigdy wcześniej nie widziała? Co przeżywa Demetri, partner Marka z FBI, który podczas Zaćmienia nie doświadczył przebłysku i ma wszelkie powody przypuszczać, że nie dożyje dnia, który widzieli inni. Ale proroctwa mają również drugą stronę. Martwisz się, że twoja wizja się sprawdzi. Ja się martwię, że moja nie mówi do Benforda Aaron, przyjaciel z grupy wsparcia. Jego córka zginęła na wojnie, a jednak w swoim przebłysku mężczyzna widział ją żywą. Jak to możliwe? Co się wydarzy, gdy jedni dołożą wszelkich starań, aby przebłyski stały się prawdą, inni zaś równie mocno będą się temu przeciwstawiać.
FlashForward 1 FlashForward 2

Prorocze wizje, predestynacja, walka o kształt przyszłości ? to wszystko popularne wątki w fantastyce. Ich wspólnym mianownikiem jest potrzeba kontroli nad własnym życiem (vide ?Przypadek Harolda Cricka? ? o księgowym, który dowiaduje się, że jest bohaterem powieści, a autorka zamierza go niebawem uśmiercić). A także potrzeba świadomości, że człowiek ma wolną wolę w podejmowaniu decyzji i przyszłość nie jest zapisana w kamieniu (to zdanie wielokrotnie pada w serialu ?Herosi?, gdzie regularnie pojawiają się postacie prekognitów). Zaćmienie poddaje próbie wiarę i determinację ludzi na globalną skalę.

Na pierwszy rzut oka widać, jak ?FlashForward? działa na wyobraźnię i prowokuje do myślenia. Chociaż śledztwo FBI stanowi główną siłę napędową fabuły, nie mniej ciekawe stają się osobiste przeżycia i dylematy bohaterów oraz spostrzeżenia obyczajowe.

Kto za tym stoi?

Twórcami ?FlashForward? są Brannon Braga i David S. Goyer. Obaj są starymi wyjadaczami. Braga pracował wcześniej przy różnych odsłonach kinowego i telewizyjnego Star Treka? oraz przy serialu 24 godziny?. Do najważniejszych osiągnięć Goyera należy współtworzenie scenariuszy do ?Mrocznego miasta? Alexa Proyasa i obu części Batmana w reżyserii Christophera Nolana. Ma on również reżyserować zapowiadany na 2011 rok film o znanym z ?X-Men? Magneto.

W obsadzie widać sporo znanych twarzy. Wcielający się w Marka Benforda Joseph Fiennes (młodszy brat Ralpha) do tej pory mógł się głównie kojarzyć z filmami kostiumowymi (m.in. Zakochany Szekspir?, Elżbieta, Kupiec wenecki). Partnerującego mu Johna Cho, czyli ekranowego Demetriego, oglądaliśmy niedawno jako młodego porucznika Sulu w kinowym restarcie Star Treka?. Sonya Walger (Olivia) występowała niedawno w innym popularnym serialu, ?Lost ? Zagubieni?, podobnie jak wcielający się w Simona (zagadkową postać związaną z Zaćmieniem) Dominic Monaghan, który jeszcze wcześniej był Merrym w ekranizacji ?Władcy Pierścieni?.

?FlashForward? trafia do Polski rekordowo szybko ? światową premierę miał 24 września, w naszym kraju możemy go oglądać już od 14 listopada (na kanale AXN, opatrzony polskim podtytułem ?Przebłysk jutra?).

Przebłysk serialowego jutra

Serial Bragi i Goyera został oparty na pomyśle zaczerpniętym z powieści Roberta J. Sawyera, znanego w Polsce głównie z wydanej przez Solaris trylogii ?Hominidzi?, ?Ludzie? i ?Hybrydy?. U Sawyera przebłysk dotyczył jednak przyszłości odległej o dwadzieścia jeden lat ? dystans mocno abstrakcyjny w porównaniu z sześcioma miesiącami, jakie pozostały do spełnienia wizji w telewizyjnym ?FlashForward?. Pół roku to czas boleśnie namacalny; szybko można zaobserwować znaki świadczące o urzeczywistnianiu się wizji.

Skrócenie odstępu to świetny zabieg, aby nadać serialowi intensywności. Może się jednak okazać, że to, co znakomicie działa na starcie, na dłuższą metę zaszkodzi fabule. Przy takich wstępnych założeniach najlepiej sprawdziłby się scenariusz zamknięty, zaplanowany od początku ? Zaćmienia, do punktu kulminacyjnego ? dnia spełnienia wizji. Trudno jednak oczekiwać, że przy popularności, jaką od początku cieszy się ?FlashForward?, producenci zdecydują się na tak śmiałe posunięcie i zarżną kurę znoszącą złote jajka. Serial może zatem podzielić los innych cieszących się sympatią widzów produkcji telewizyjnych, ciągniętych bez opamiętania przez kolejne, coraz mniej spójne sezony. Czy powinniśmy się spodziewać kolejnych Zaćmień, gmatwaniny spisków i spiętrzonych, mętnych zagadek? Cóż ? nam nie są dane podobne przebłyski jutra.

Jerzy Rzymowski

Wiecej na: aleseriale.pl