Zielony Dziennik

Mała wojna o fotoradary

Puste skrzynki będą zakryte, na stałe mają zniknąć tylko atrapy. W czasie gdy skrzynka na maszcie nie będzie uzbrojona w fotoradar, to musi być ona zasłonięta.

Również znaki drogowe informujące kierowców, że zbliżają się do miejsca, gdzie jest prowadzony pomiar prędkości, zostaną zakryte, jeżeli maszt nie będzie wyposażony w fotoradar – donosi „Dziennik Gazeta Prawna”.

Przygotowywane rozporządzenie do obowiązującej już ustawy o ruchu drogowym ma zakończyć spory o to, jak traktować puste maszty na fotoradary. Policja twierdzi, że skrzynka bez urządzenia nie jest atrapą tylko „konstrukcją na fotoradar”.

Teraz Ministerstwo Infrastruktury rozwiewa wątpliwości: zniknąć mają tylko atrapy, które nigdy nie robią zdjęć, bo nie można w nie wstawić prawdziwego urządzenia. Skrzynki, gdzie rotacyjnie pojawia się fotoradar mają być zasłonięte.

Skończyć ma się oszukiwanie kierowców. Jedni, wiedząc, iż mają do czynienia z nieczynnym fotoradarem nie zwalniają. Pozostali, którzy nie mają takiej wiedzy, gwałtownie hamują i robi się niebezpiecznie – zauważa dziennik.

Resort infrastruktury określa też granicę tolerancji przekroczenie prędkości rejestrowanej przez stacjonarne fotoradary. Przy ograniczeniu prędkości do 70 km/h będzie to 5 km/h, a na drogach, gdzie można jeździć szybciej – 10 km/h.

Źródło informacji: www.prawo.gazetaprawna.pl