Zielony Dziennik

Z czego sfinansować „Łuki Karwowskiego”?

Remont mieszkania bywa przykrą koniecznością albo tylko zachcianką, której trudno się oprzeć. Niezależnie od tego, czy po wielu latach zaniedbań, wreszcie robimy łazienkę czy też fundujemy sobie „Łuki Karwowskiego”, renowacja nierzadko wiąże się z niemałymi środkami finansowymi. Eksperci z serwisu Comperia.pl podpowiadają, skąd je wziąć.
Większość z nas doskonale pamięta perypetie postaci kultowego serialu „Czterdziestolatek”. W jednym z odcinków tytułowy bohater – inż. Stefan Karwowski postanawia wyremontować swoje niewielkie mieszkanie, przy okazji zmieniając nieco jego wygląd. Za namową projektanta wnętrz dokonuje tego poprzez zastosowanie półokrągłego łuku w otworach drzwiowych, który to element architektoniczny zyskał nowe miano kojarzone przez wszystkich widzów.
Przed około 30 laty „Łuki Karwowskiego” można było spotkać w wielu polskich mieszkaniach, co świadczy o tym, iż twórcy serialu kreowali też modę. W tamtych czasach większość tego rodzaju inwestycji robiono we własnym zakresie, a głównym problemem było „skombinowanie” materiałów budowlanych. Dziś te ostatnie to żaden kłopot, robociznę też łatwo zlecić fachowcom, tylko skąd na ten cel wziąć pieniądze?
Jeśli nie ustanowiliśmy w naszym budżecie domowym specjalnego funduszu na ten cel, to pozostaje nam zapożyczyć się. Osobom niemającym znajomych lub członków rodziny z wolną gotówką, pozostaje zwrócić się do banków. Te ostatnie mogą sfinansować plan zrobienia „Łuków Karwowskiego” na cztery różne sposoby. Ich cechy ogólne podsumowane są w poniższej tabeli:

Kredyt
gotówkowy

Pożyczka
hipoteczna

Hipoteczny
kredyt remontowy

Karta
kredytowa

Czas
rozpatrzenia wniosku (w tygodniach)

Ok.
4-5

Ok.
7-8

Ok.
3-4

Ok.
2-3

Koszty
obsługi (RRSO)

Ok.
22%

Ok.
11%

Ok.
7%

Ok.
19%

Przeznaczenie

dowolne

dowolne

na
konkretny cel

dowolne

Okres
spłaty zobowiązania

do
10 lat*

do
15 lat*

do
35 lat*

bez
odsetek około 55 dni

Zabezpieczenie

niewymagane

hipoteka

hipoteka

niewymagane

źródło: porównywarka finansowa Comperia.pl

*choć zdarzają się oferty dłuższe
Przyjrzyjmy się bliżej kredytowi remontowemu oraz pożyczce hipotecznej. Zasadnicza różnica między nimi wynika z celu, dla którego są zaciągane. O ile pożyczka może być przeznaczona na dowolne wydatek, o tyle kredyt musi być poparty dokładnym planem wydania pożyczonych od banku środków. W tym drugim przypadku konieczne jest precyzyjne opisanie celu, na jaki pójdą owe fundusze oraz sporządzenia stosownych dokumentów. W początkowej fazie starania się o kredyt bankowi należy dostarczyć kosztorysu planowanych prac oraz harmonogram ich wykonania, w późniejszej zaś należy donieść zdjęcia stanowiące dokumentację fotograficzną.
Inną z różnic, które warto omówić, jest długość okresu spłacania zaciągniętego zobowiązania. W ogromnej większości banków istnieje możliwość zapożyczenia się na taki długi okres, jak to pokazuje tabela, zatem jeśli nie stać nas na spłacanie dużych rat, to lepiej rozłożyć je sobie na więcej miesięcy.
Z długością okresu spłaty wiąże się też reguła, że na ogół kredyty hipoteczne są o kilka procent tańsze od pożyczek hipotecznych. Wynika to z faktu, że kredytobiorca nie ma takiej swobody co do wydatkowania pieniędzy, jaką ma pożyczkodawca. Wyższe ceny pożyczek hipotecznych biorą się m.in. właśnie z tego, że bank każe sobie więcej płacić na luz, który oferuje.
W obu przypadkach zabezpieczeniem jest hipoteka na nieruchomości i chociaż liczba dokumentów, które należy złożyć (chociażby odpis z księgi wieczystej nieruchomości, tytuł własności domu, zaświadczenie ze spółdzielni o braku zaległości w czynszu, ewentualne pozwolenia na przeprowadzenie zmian budowlanych związanych z remontem itd.) są zbliżone – zależą od konkretnego przypadku i banku – to jednak na przyznanie pożyczki z reguły czeka się dłużej.
Podsumowując, hipoteczny kredyt remontowy wydaje się bardziej korzystną ofertą, zwłaszcza jeśli kupiliśmy dom lub mieszkanie na rynku wtórnym, i najzwyczajniej w świecie wymaga ono remontu, zanim będzie się nadawać do zamieszkania w nim. Co innego, gdy zależy nam na odnowieniu wyglądu zasobów mieszkaniowych bądź zmianie estetyki (np. z kanciastych drzwi na „Łuki Karwowskiego”). Wówczas decydująca wydaje się być kwota wydatków na ten cel (im niższa, tym łatwiejsza do uzyskania) oraz szybkość przyznania funduszy.
Na koniec warto pamiętać, aby nie planować takich inwestycji, jeśli nie mamy pewności, że nas na nie stać. W porównaniu z perspektywą pustek w lodówce, wizja pięknych wnętrz nie powinna znajdować w naszym otoczeniu propagatorów. Aby przypadkiem nie przeważyła i nie wpędziła nas tym samym w poważne kłopoty finansowe.
Paweł Puchalski

Dla ZD.pl, Porównywarka finansowa www.Comperia.pl