Zielony Dziennik

Ciąg dalszy zamieszania wokół palmy

Autorka warszawskiej palmy nie chce odebrać nagrody od Miasta st. Warszawy. Według artystki miasto nie ma do palmy żadnych praw autorskich.

Nagrody Miasta st. Warszawy przyznawane są corocznie osobom indywidualnym oraz instytucjom użyteczności publicznej, szczególnie zasłużonym dla Warszawy. Joanna Rajkowska nie porozumiała się z miastem i we wtorek na Zamku Królewskim nagrody nie odbierze. Gotowość objęcia palmy opieką merytoryczną zadeklarowało Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Chce ono pomóc w rozmowach z miastem w sprawie dalszego finansowania konserwacji palmy.

Formalnie palma nie jest własnością miasta, a Joanny Rajkowskiej. Od 10 lat artystka sama dba o jej konserwację i utrzymanie. W 2009 roku zwróciła się ona do miasta z propozycją kupienia palmy. Jednak negocjacje w tej sprawie zakończyły się fiaskiem. Miasto kupiło jedynie od artystki prawa do promocyjnego wykorzystywania palmy, ale i ta umowa wygasła w zeszłym roku.

Joanna Rajkowska już wcześniej wykorzystywała palmę do manifestacji swoich poglądów. W dniu otwarcia Euro 2012 głośno było o pozbawieniu palmy liści. Artystka tłumaczyła wówczas, że zdecydowała się na ten krok, by zaprotestować przeciwko ustawieniu tuż obok palmy, bez jej zgody, wielkiej piłki futbolowej z logotypami sponsorów. Uczestnicy Ruchu 10 czerwca na pniu palmy powiesili baner: „Chleba zamiast igrzysk”. 2 września liście palmy zostaną przeniesione w procesji przez przyjaciół projektu "Pozdrowienia z Alej Jerozolimskich" na rondo de Gaulle'a i ponownie zamontowane. – czytamy w Gazecie Wyborczej. To dobrze, bo bez liści to już nie jest ta sama palma.

 

Palma na rondzie de Gaulle'a na trwałe wpisała się w architekturę przestrzenną Warszawy. Turyści robią sobie przy niej zdjęcia. Dla Warszawiaków stała się miejscem spotkań. Jest niewątpliwie ważnym symbolem stolicy. Jaki będzie dalszy los tropikalnego drzewa?

Źródło: Gazeta Wyborcza

 

Aleksandra Kolasa