Zielony Dziennik

Podziemni kupcy nie poddają się władzom

Kupcy wciąż okupują podziemia Dworca Centralnego. Administracja, która podwyższyła czynsze, także nie daje za wygraną. Część lokali jest już bez prądu. Najemcy spędzają tam dnie i noce, by nie stracić swoich lokali.

Właściciele pawilonów pod najważniejszą stacją kolejową i autobusową Warszawy protestują od połowy czerwca. 8 tygodni temu  zarządzający spółką Warszawskie Przejścia Podziemne podjęli decyzję o podniesieniu czynszu o 400 procent. Cena za miesiąc użytkowania lokalu o powierzchni 46 m. kwadratowych wzrosła z 8 do 36 tys. zł. Niektórzy kupcy zrezygnowali z dalszego prowadzenia handlu.

Większość protestujących jest przykuta do swoich sklepów na całą dobę. Są zmuszeni do pozostawania przy lokalach dzień i noc, w innym razie drzwi zostaną zabarykadowane. W tych miejscach pojawiają się towary nowych właścicieli. Sposób odzyskania sprzętów i dóbr pozostawionych przez kupców nie jest znany.

Sprawą zainteresowała się Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Gdy najemcy dowiedzieli się o decyzji WPP,  udali się do Komisariatu Kolejowego Policji. Poprosili o pomoc, ponieważ zarządca miał zamiar usunąć ich rzeczy bez zgody. Zarzuty fundacji dotyczą zachowania policji, która odmówiła kupcom pomocy. – Powinni oni [policjanci – przyp. red.] być bezstronni i rozstrzygać spory, a nie stawać po którejś ze stron – mówi Michał Chylak z HFPC.

Stowarzyszenie kupców postanowiło złożyć doniesienie do prokuratury o bezprawnym zajęciu mienia przez Warszawskie Przejścia Podziemne, wyłączenie prądu i odcięcie wody. Członkowie zarządu liczą się z negatywnymi konsekwencjami, co nie przeszkadza im walczyć o swoje prawa.

Radosław Kołodziejski

źródło : Gazeta Wyborcza