Zielony Dziennik

Amber Gold: Kto boi się komisji śledczej?

Czy to Donald Tusk boi się komisji śledcze w sprawie przekrętów w Amber Gold? Tusk wie, że powstanie komisji śledczej może być początkiem jego końca – czytamy w "Gazecie Polskiej Codziennie"

Gazeta która przytacza opinię posłów opozycji, by aferą związaną z Amber Gold zajął się sejm, niezależnie od działań prokuratury i ABW. "Codzienna" zaznacza m.in. że w sprawę zamieszani są ludzie związani z zaufanym człowiekiem Tuska, Janem Krzysztofem Bieleckim.

"Codzienna" ustaliła, że w Amber Gold (AG) byli zatrudnieni bliscy współpracownicy Jana Krzysztofa Bieleckiego, szefa Rady Gospodarczej przy PRM. Jak czytamy, "wszystko wskazuje na to, że afera z AG to część odkrytego właśnie gdańskiego układu, zwłaszcza, że Trójmiasto to matecznik Donalda Tuska i PO, gdzie partia niepodzielnie od wielu lat ma ogromne wpływy".
Za prezesem AG Marcinem P. mają stać ważni ludzie gdańskiej PO.

Źródła: Gazeta Polska, Wprost