Zielony Dziennik

Propozycja PiS to opodatkowanie pożyczek i 40-procentowa stawka podatkowa.

Prawo do zwrotu VAT tylko w przypadku przetworzenia towaru, opodatkowanie pożyczek i kredytów, likwidacja możliwości rozliczania samozatrudnienia za pomocą CIT – takie zmiany w systemie gospodarczym proponuje w rozmowie z PAP Jerzy Żyżyński, poseł i jeden z gospodarczych ekspertów PiS.

Jerzy Żyżyński, który jest profesorem ekonomii, a w poprzedniej kadencji zasiadał w sejmowej Komisji finansów, proponuje jednolitą stawkę ZUS od wszystkich form zatrudnienia, opodatkowanie powierzchni hipermarketów oraz powrót do trzeciej, 40-procentowej stawki PIT. Podkreśla również, że są to jego własne poglądy.

Wyższa kwota wolna od podatku będzie nas kosztowała miliardy. Podniesienie kwoty wolnej od podatku do 6529 zł, czyli minimum egzystencji. Podniesienie kwoty wolnej od podatku do 6529 zł, czyli minimum egzystencji kosztowałoby budżet rocznie 14,8 mld zł; ratunkiem dla finansów publicznych mogłaby być tzw. limitowana kwota wolna – wynika z wyliczeń Centrum Analiz Ekonomicznych CenEA.

Trybunał Konstytucyjny uznał pod koniec października, że obecna kwota wolna od podatku jest niezgodna z konstytucją, bo jest o wiele niższa niż minimum egzystencji. Oznacza to, że podatki muszą płacić również osoby najbiedniejsze.

Sędziowie TK otworzyli tą decyzją drogę politykom do zmiany tej kwoty, a była to m.in. jedna z obietnic wyborczych zarówno prezydenta Andrzeja Dudy, jak i PiS-u.

 

Wyższe podatki

Jego zdaniem rząd PiS powinien uporządkować sferę dochodową państwa rozszerzając bazę podatkową. – Jestem zwolennikiem lekkiego podwyższenia podatków dla najbogatszych, które są niskie. Jednocześnie za obniżeniem opodatkowania biednych i klasy średniej. Uważam, że to, iż najwyższy próg podatkowy wynosi 32 procent jest po prostu niesprawiedliwe.

Trzeba wrócić do tego, co było przed reformą Zyty Gilowskiej – trzeciej stawki, w wysokości 40 proc. To byłoby i tak nisko. Przypominam, że górna stawka to nie oddanie 40 proc. dochodów, ale dochodów ponad pewną kwotę, stanowiącą trzeci próg. Zresztą my jesteśmy generalnie biedni i te progi w kategoriach europejskich to bardzo niskie dochody – uważa poseł PiS.

 

 

Źródło: PAP