Zielony Dziennik

Polska firma stworzyła specjalnego robota do nauki programowania.

Do 2020 roku na świecie będzie brakować nawet miliona programistów. Już teraz w Polsce na specjalistów z tej branży czeka nawet 50 tys. miejsc pracy. Naukę programowania najlepiej zacząć od najmłodszych lat. Od września nauka programowania wejdzie do podstawy programowej, a wraz z nią do polskich szkół może trafić innowacyjny robot Photon.

To robot, który rozwija się wraz z dzieckiem, ucząc je programowania. Spółka Photon Entertainmnet, twórca robota, podpisała umowę z Grupą MAC, dzięki której wzbogacona wersja edukacyjna robota trafi do szkół i przedszkoli.      

– Nauka programowania w szkole jest obecnie na czasie, nie tylko z uwagi na plany ministerstwa, lecz także ze względu na otaczającą nas rzeczywistość. Programowanie to kluczowa umiejętność, której brakuje. Szacuje się, że w Polsce już 50 tysięcy wakatów czeka na programistów, a co dopiero jeśli mówimy o świecie. Resort edukacji wprowadził do najnowszej podstawy programowej naukę programowania, a robot Photon jest doskonałym sposobem, aby tę naukę rozpocząć – przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Jarek Rybus z Grupy MAC, do której należy wydawnictwo Mac Edukacja.

Branża IT rozwija się w coraz szybszym tempie. Rośnie zapotrzebowanie na specjalistów, przede wszystkim z umiejętnością programowania. Ponad 100 polskich uczelni oferuje studia informatyczne, a w 2016 roku studia na takim kierunku rozpoczęło ok. 25 tys. osób. Deficyt na rynku stale się jednak pogłębia. Szacuje się, że obecnie w kraju brakuje 30–50 tys. programistów, zaś do 2020 roku w Unii Europejskiej luka na rynku osiągnie wielkość nawet miliona miejsc pracy. Obecnie problem ze znalezieniem wykwalifikowanych programistów ma 40 proc. pracodawców.

– W przyszłości zabraknie osób, które są w stanie rozwijać technologicznie produkty. Wakatów na programistów czeka całe tysiące. Podstawa programowa czy uczenie się w domu nie są do tego dostosowane, stąd też powstał koncept zabawki edukacyjnej, która ma w przyjemny, prosty sposób ułatwić dziecku pierwsze kroki w świecie programowania bez trudnych rzeczy – tłumaczy Marcin Franc z firmy Photon Entertainment, która stworzyła pierwszego na świecie robota edukacyjnego wprowadzającego najmłodszych w świat kodowania.

Na świecie programowanie uważane jest za kluczową nowoczesną kompetencję i uznawane za trzeci język, którego należy uczyć się równolegle z ojczystym i obcym. Dlatego na Zachodzie tego rodzaju zajęcia od lat znajdują się w planie zajęć nawet najmłodszych uczniów. Od tego roku również w Polsce nauka programowania wejdzie do postawy programowej. Do szkół i przedszkoli może też trafić wzbogacona wersja innowacyjnego robota Photon, dzięki umowie podpisanej przez Photon Entertainment z Grupą MAC.

– Wersja edukacyjna robota Photon będzie odznaczała się całym oprzyrządowaniem w sensie merytorycznym – dla nauczyciela. Pedagog otrzyma wraz z robotem gotowe scenariusze lekcji, które pomogą mu w codziennej pracy z robotem, podpowiedzą, w jaki sposób wykorzystać robota poprzez zabawę do nauki programowania już nawet w pierwszej klasie szkoły podstawowej – przekonuje Rybus. – Wersja edukacyjna Photona jest stworzona z myślą o przedszkolach i szkołach podstawowych. Robot został tak skonstruowany, aby móc nauczać programowania od najmłodszych lat – dodaje przedstawiciel Grupy MAC.

Jak wynika z tegorocznego raportu Światowego Forum Ekonomicznego, 65 proc. dzieci rozpoczynających dziś naukę w szkołach podstawowych będzie w przyszłości pracować w zawodach, które jeszcze nie istnieją. Większość z nich będzie związana właśnie z technologią, cyfryzacją albo sztuczną inteligencją. Dlatego istotne jest, by naukę programowania wprowadzić już dla najmłodszych dzieci. Obecnie tylko 8 proc. Polaków deklaruje umiejętności informatyczne.

– Współpraca z grupą MAC pozwoli nam na dotarcie do szkół, czyli tak naprawdę do naszego klienta końcowego. Nauczyciele będą w stanie z robotem uczyć młodzież, dzieci tego, jak uczynić pierwsze kroki w świecie programowania – podkreśla Marcin Franc.

Photon to interaktywny robot, który rozwija się razem z dzieckiem, jednocześnie ucząc je programowania poprzez mieszankę tworzenia swego rodzaju fabuły oraz najnowszej technologii.

– Intencja była taka, że nie oferujemy dziecku i nauczycielowi od razu całego pakietu, którym może nauczyć dziecko programować. Chodzi o to, żeby zaoferować możliwość rozwoju dziecka razem z robotem, czyli robot uczy się razem z dzieckiem, a dziecko razem z robotem. To odmiana względem innych narzędzi edukacyjnych, które są dostępne – przekonuje przedstawiciel Photon Entertainment.

Roboty są wyposażone w sensory, dzięki którym robot widzi, słyszy i reaguje na dotyk. Każdy użytkownik Photona dostaje dostęp do aplikacji na smartfony, dzięki której poznaje historię robota, którego statek kosmiczny po zderzeniu z asteroidą spadł na Ziemię. Dziecko poprzez wykonywanie programistycznych zadań pomaga Photonowi odbudować statek.

– Współpracujemy z resortem nauki, z dydaktykami i pod względem samej merytoryki, czyli tego, czego chcemy dziś nauczać i tego, w jaki sposób chcemy nauczać, jakie umiejętności kształtować. Istotne są również konsultacje z psychologami, współpraca z nauczycielami. Jest cała rzesza osób, które decydują o tym, jak Photon ma wyglądać, ale odbiorcą są dzieci, więc przede wszystkim to z nimi współpracujemy, aby stworzyć robota dokładnie dla nich – tłumaczy Marcin Franc.

Jak opowiada ekspert, prace nad robotem rozpoczęły się dwa lata temu. Obecnie trwa produkcja, a pierwsze roboty pojawią się w sklepach w ciągu kilku miesięcy. Pierwsze dostawy planowane są na wrzesień 2017 roku. Photon we wzbogaconej wersji edukacyjnej dostępnej tylko w Grupie MAC ma kosztować 990 zł. Już teraz prowadzony jest też pilotażowy program z wykorzystaniem robota Photon między innymi w szkołach w Kielcach i Białymstoku.

– Robot zwiedził już chyba całą Polskę, zarówno szkoły, przedszkola, jak i oddziały szpitalne. Pokazywaliśmy, w jaki sposób używać robota, miały z nim kontakt także dzieci, które są odseparowane od codziennej rzeczywistości. Tak więc roboty były testowane praktycznie wszędzie – podsumowuje Marcin Franc.

newseria.pl