Zielony Dziennik

Konfrontacje. Kat 1 Industry 4.0. i start-upy na EKG w Katowicach

„Nawet tak duże koncerny jak Siemens powinny uczyć się od start-upów, gdyż są one papierkiem lakmusowym rynku i jego potrzeb” – powiedział podczas EKG w Katowicach Michał Kot, dyrektor sprzedaży branż przemysłowych Siemens Polska. Dyrektor Kot uczestniczył w debacie „Konfrontacje. Kat 1 Industry 4.0”.
Podczas eksperckiej dyskusji rozmawiano m.in. o robotyzacji, automatyzacji, IT, a także o firmach dojrzałych i start-upach. Oceniano również jakich innowacji szuka biznes, a jak innowacje widzą młodzi.

Dyrektor sprzedaży branż przemysłowych Siemens Michał Kot przypomniał, że przed kilkoma laty Siemens ogłosił ambitną strategię związaną z Industry 4.0. Jego zdaniem wiele rewolucyjnych propozycji dotyczy również zarządzania firmą.

Wyjaśniając cele i motywy, którymi kieruje się Siemens w prekursorskich przedsięwzięciach Michał Kot stwierdził, że kluczowym słowem jest dla jego zespołu „dywersyfikacja”, z której taki koncern jak Siemens musi korzystać.

„Teraz z jednej strony bazujemy na silnej grupie produktów i rozwiązań przynoszących nam bieżący przychód, ale w biznesie jest tak, że przedsiębiorca musi być albo „cheap albo unic”, to znaczy albo coś jest unikalne albo musi być tanie” – powiedział.

Zapewnił, że Siemens nie ma ambicji być najtańszą firmą na świecie, więc musi być unikatowy. Jego zdaniem to jest właśnie „napęd” innowacji.
Ekspert zwrócił uwagę, że Siemens stara się odejść od tradycyjnego modelu sprzedaży produktów i zmierza „w kierunku wartości dodanej”.

Idea Industry 4.0 jest według niego środkiem do takiego współdziałania i współpracy z klientem, żeby – jak powiedział – „odejść z pozycji walki o dostawę produktów, w kierunku pozycji współkreowania modelu korzystając z modelu digitalizacji, współpracy z klientem na etapie prototypowania urządzeń, przygotowania linii produkcyjnej, automatyzacji, wyeksportowania danych do grupy i zarządzania nimi”.

W odpowiedzi na pytanie o zainteresowanie poszukiwaniem atrakcyjnych dla Grupy start-upów Michał Kot przypomniał, że 170 lat temu Siemens sam był start-upem, tylko wtedy inaczej to się nazywało i była inna infrastruktura.

„My dosłownie czujemy, czym jest budowanie organizacji od pomysłu do realizacji i – z drugiej strony – mamy w swoim krwioobiegu kulturę rozwoju opartą na informacjach” – stwierdził Michał Kot.

Zdaniem eksperta duże koncerny mają bardzo wiele przewag nad start-upami. Mają kapitał, markę,  udziały w rynku, strukturę, pozycję rynkową i korzystają ze sprawdzonych rozwiązań, ale mają też takie ograniczenia jak działy prawne i działy ryzyk. Natomiast start-upy są tego przeciwieństwem.

„To jest ich olbrzymia przewaga, dająca im możliwość elastycznego działania na rynku, a poza tym nie są skalane nadmiernym poczuciem ryzyka i są bardziej otwarte na innowacje oraz poszukiwania nowych dróg” – ocenił.


Źródło informacji: