Ciało dla zakładu anatomii

0
1382
views

Przez ostatnie kilka lat do lubelskiego zakładu anatomii zgłosiło się 150 osób, które po śmierci, chcą swoje ciała podarować nauce. Jednak Uniwersytet Medyczny nie przyjmuje już kolejnych zgłoszeń.

Medycy obawiają się, że za dwa lata Uczelni może zabraknąć miejsca na ciała.
Program świadomej donacji trwa na Uniwersytecie już od dwóch lat. W styczniu 2009 roku pochowano uroczyście 66-letnią kobietę, która w 2009 roku przekazała swoje ciało do celów naukowych.
Przyszli medycy przez kilka lat mogli się uczyć, korzystając z dobrej woli ofiarodawczyni. W podziękowaniu, Uniwersytet pokrył koszty pochówku, i umieścił nazwisko dawczyni na tablicy pamiątkowej. Pogrzeb był uroczysty. W „ostatniej drodze” towarzyszyło jej wiele osób, głównie studentów i pracowników UM.
Od tamtej pory program cieszył się ogromną popularnością. Tak dużą, że dwa tygodnie temu uczelnia zdecydowała się zawiesić akcję.
Prof. dr hab. Ryszard Maciejewski, prorektor ds. nauki UM stwierdza, że chętnych jest tak dużo, że teoretycznie za dwa lata może zabraknąć miejsca, aby przechowywać ciała zmarłych.
Chętni mogli zgłaszać się do rektoratu uczelni lub bezpośrednio do Katedry Anatomii Prawidłowej Człowieka. Tam dostawali kwestionariusz, który potwierdzali notarialnie w dwóch kopiach. Musieli też wyznaczyć osobę, która miała poinformować uniwersytet o śmierci donatora. Podarowane ciało służy studentom średnio przez około trzy lata. Potem uniwersytet pokrywa koszty pochówku.
Popularność Programu Świadomej Donacji wcale nie dziwi socjologów. – Społeczeństwo ma coraz większa świadomość. Zmienia się też obyczajowość pogrzebowa – mówi dr Dariusz Wadowski, socjolog Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. – To także efekt wielu kampanii apelujących o przekazywanie organów do przeszczepów.
Takie akcje mają swoich zwolenników także wśród duchownych. Osoby, które zgłaszają się do donacji często posiadają ogromny bagaż doświadczeń, np. w postaci wygranej ze śmiertelną chorobą. Ich decyzje są zazwyczaj efektem głębokich przemyśleń.

www.ZielonyDziennik.pl, Emilia Szuper

źródło: www.dziennikwschodni.pl