Kolejna kadencja dla Hanny Gronkiewicy Walty w stolicy

0
1747
views

Aż 51% mieszkańców stolicy chce, by prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz pozostała na stanowisku na kolejna kadencję. Na popieranego przez PiS Czesława Bieleckiego zagłosować chciałoby jedynie 18% warszawiaków.

Trzecią pozycję w sondażu SMG/KRC dla radia TOK FM zajmuje Wojciech Olejniczak, na którego głosowałoby 12% mieszkańców stolicy.

Kolejne sondaże warszawskiej opinii publicznej nie wyglądają zbyt różowo dla konkurentów politycznych Platformy Obywatelskiej – notowania PO utrzymują się na wysokim poziomie. Niektóre badania mówią nawet o jej zwycięstwie już w pierwszej turze, co oznaczałoby realizację strategicznego celu warszawskiej Platformy i stanowiło precedens. Do te pory żadnemu politykowi w stolicy nie udało się wygrać wyborów bez dogrywki.

Polityczna konkurencja PO postawiła na ludzi, w których sukces nie wierzy nawet znaczna część ich politycznego zaplecza. Prawo i Sprawiedliwość dość niespodziewanie poparło kandydaturę Czesława Bieleckiego, architekta, który w czasach AWS szefował sejmowej komisji spraw zagranicznych. Sam kandydat podkreśla, że nie należy do PiS. Zapewnia, że kampanię buduje na ludziach bezpartyjnych. Ponadto deklaruje odpartyjnienie stołecznego ratusza i redukcję zatrudnionych w nim urzędników.
Wojciech Olejniczak podkreśla, że ma szansę na lepszy wynik od kandydata PiS i realne widoki na starcie z Hanną Gronkiewicz-Waltz w drugiej turze. W przeciwieństwie do kandydata Prawa i Sprawiedliwości zaczął kampanię już w sierpniu i przez półtora miesiąca jako jedyny reklamował się w Warszawie. Co więcej były lider SLD to postać rozpoznawalna w stolicy. Ma on zebrać głosy lewicy i politycznego centrum, znużonego dualistycznym podziałem sceny politycznej na PiS i PO. Jednak jego wadami są wychowanie na mazowieckiej prowincji, czy rozpoczęcie kampanii bez gruntowej znajomości Warszawy i jej samorządu. Największą wpadką była sytuacja, gdy przed telewizyjnymi kamerami nie potrafił wymienić warszawskich mostów. Ponadto otwartą krytykę najgroźniejszej konkurentki, obecnej pani prezydent, utrudnia mu koalicyjny układ PO-Lewica, który rządzi Warszawą przez ostatnie cztery lata.
Krytycy Hanny Gronkiewicz-Waltz mówią, że jej siła polega na słabości konkurencji. Przypominają jej obietnice wyborcze, z których zdecydowana większość nie została spełniona. M.in.: zapowiadała budowę trzech nowych mostów, a zaczęła stawiać jeden, który wciąż nie może doczekać się otwarcia. Kolejną porażką jest fiasko programu prywatyzacji spółek miejskich, który miał dać liczone w miliardach zyski. Opozycja wytyka także obecnej ekipie rozbudowę administracji, czyli zatrudnienie około 1,2 tys. nowych urzędników.

Sondaże pokazują jednak, że warszawiacy tych niedociągnięć nie widzą lub je wybaczają. Pamiętają bowiem zastój inwestycyjny Warszawy pod rządami PiS, na tle którego bilans rządów ekipy PO wypada całkiem dobrze. W ciągu ostatnich czterech lat stolicy udało się pozyskać rekordowe dotacje z UE na takie inwestycje jak budowa drugiej linii metra czy otwierane właśnie z pompą Centrum Nauki „Kopernik”.

Większość osoby z otoczenia pani prezydent jest spokojna o wyniki najbliższych wyborów – „obecni rządzący Warszawą przyszli tu 4 lata temu z założeniem, że jest to na 2 kadencje. I wszystko wskazuje na to, że tak będzie. I dobrze. Jestem w tym urzędzie już ładnych kilka lat i widzę różnicę między rządami Hanny Gronkiewicz-Waltz, a jej poprzednikami”.
Jednak już nie raz życie nas zaskakiwało, dlatego ostatecznego zwycięzcę niedzielnych wyborów poznamy na początku następnego tygodnia. „A ja się obawiam o pracę. Nie wszystko w Warszawie jest tak, jak być powinno. Jeśli zmieni się partia rządząca i przyjdzie ktoś nowy na miejsce pani prezydent, to na pewno będą „czystki”. Z tego co wiem, to zawsze tak jest. Przynajmniej na kierowniczych stanowiskach i w Gabinecie Prezydenta” – mówi z lekkim niepokojem pracownik Gabinetu Prezydenta.

Jak będzie, kto wygra i czy nastąpi to w pierwszej czy drugiej turze, okaże się najwcześniej w noc z niedzieli na poniedziałek. A zatem pozostaje nam obywatelski obowiązek, a potem już tylko cierpliwość.

ZielonyDziennik.pl, artykuł przesłany do redakcji przez czytelnika.