Bez męża znaczy „gorsza”

0
1493
views

Według powszechnej opinii zagrożeniem dla wolności kobiet są mężczyźni. Z tego przekonania wynika, iż 80% kobiet nie robi kariery decydując się na pozostanie w domu, rodząc dzieci i przyjmując mniej satysfakcjonujące zajęcia.

Jak ten pogląd jednak ma się do złowrogich i krytycznych spojrzeń większości matek i żon, dla których kobieta bez dziecka, spełniająca się zawodowo znaczy "gorsza"?

Krytyka, niezrozumienie to wysoka cena jaką trzeba zapłacić za niezależność. Wie o tym dobrze Kalina, 34-letnia prezes warszawskiej korporacji. Już dawno pogodziła się z myślą, że przyjaciółki traktują ją jak dziwne zjawisko, na tyle inne, by bezpowrotnie wykluczyć z klanu. Za każdym razem gdy wraca do rodzinnego miasta po długiej nieobecności przypomina sobie jak wiele ją dzieli po tym gdy wylosowała skorupkę z napisem kariera. Skazana na ostracyzm nosi na sobie piętno poczucia wyalienowania przy wszystkich świętach, uroczystościach i spotkaniach. Bo właśnie jeszcze na nich udaje im się spotkać mimochodem. Jednak nie ma dla niej miejsca, ani wśród matek, ani wśród zdradzanych, ale wiernych żon, nie ma również miejsca wśród tych, których życie rozpoczyna się na pracy w sklepie, a kończy na użeraniu z pijanym mężem, tam też jej nie ma. Skoro ona sama nie ma dzieci, nie wyszła za mąż niewiele ma do powiedzenia.

Gdy publicznie oznajmia, że jest szczęśliwa, że spotyka się z kim chce i kiedy ma na to ochotę, że podpisała nową transakcję w Mediolanie, wszystkie patrzą na nią z ubolewaniem "Biedactwo, ona to musi mieć życie".

"Nie ma męża to poprzewracało jej się w głowie", słyszała niejednokrotnie. Nic dziwnego, że wyjazdy i spotkania z dawnymi przyjaciółkami i rodziną ograniczyła do minimum. Już dawno straciła partnerki do dyskusji.

Kobiety dzielą się na trzy kategorie. Pierwsze to "normalne" kobiety. Szczęśliwe mężatki, matki, kochające życie takim jakim jest, odnajdujące się w rodzinnej roli. To osoby ciepłe, pełne życzliwości i wyrozumiałości. Jednak nawet pełne najlepszych intencji nie są w stanie zrozumieć stanowiska kobiet niezależnych, gdyż czują się spełnione w małżeństwie i uważają, że miejsce kobiety jest przy rodzinie. Oglądają "Klan", "Plebanię" i "Na Wspólnej", gdzie odnajdują przeważnie tradycyjny model rodziny.

Drugi typ to kobiety "zgorzkniałe". Chciałyby zrobić karierę, ale nie mogą. Przeszkodziły im w tym losowe przeciwności, oraz złe wybory. W większości to przerywające studia na rzecz dzieci matki, wychodzące zbyt wcześnie za mąż panny, oraz żony u boku rozwijających się zawodowo mężczyzn. Ostentacyjnie manifestują swój stan, pogardzając wyzwolonymi kobietami, zachwalając instytucje małżeństwa i wczesnego macierzyństwa, skrywając głęboko zazdrość. Oglądają "Sex w wielkim mieście" i "Gotowe na wszystko" próbując znaleźć odpowiedź na nurtujące je pytania.

Trzeci typ to "niezależne". Kobiety nie bojące się wyzwań, stawiające na pierwszym miejscu dobro swoje i swoich najbliższych. Spełniające marzenia, zakładające rodzinę kiedy mają uważają że to właściwy moment, a nie kiedy wymuszają to na nich okoliczności, ale brak rodziny również nie jest dla nich tragedią. Przejawiają inny system wartości, na czele z karierą, są wykształcone, zadbane i wiedzą czego chcą od życia. Oglądają zarówno "Sex w wielkim mieście" jak i "Klan" kiedy mają na to czas i ochotę.

Kalina choć jest typową bizneswoman i codziennie musi stawiać czoło mężczyznom. To jednak z ich strony nie tylko nigdy nie doznała pogardy, ani uczucia, że jest tą gorszą, w przeciwieństwie do kobiet, od których pogardliwe ciosy w jej stronę wymierzane były niejednokrotnie. To właśnie wśród panów cieszy się szacunkiem.

Podziwiam kobiety, które potrafią walczyć o swoje – opowiada 41 letni Tomasz, prawnik. – Tylko kobieta niezależna, zadbana i inteligentna jest w stanie zainteresować sobą mężczyznę na dłużej.

Feminizm, emancypacja i walka o równe prawa płci. Cała amunicja wymierzona jest stronę mężczyzn. Mianownik jednakowy, wróg wspólny, sprawa zamknięta. Jakże często okazuje się, że nie w ten obiekt stronę należy celować. Kto zatem nawarzył tę zupę goryczy? Kto jest złego kucharką? Czy to aby nie kobieta kobiecie zgotowała ten los?

Aneta Bulkowska