Kubica zachwycił gryząc kierownicę

0
1274
views

Robert Kubica w wyścigu o Grand Prix Abu Dhabi spisał się doskonale. Choć nie dysponował najlepiej przygotowanym bolidem, pojechał znakomicie i awansował z jedenastej na piątą pozycję.

Kto wie, czy to nie był jego najlepszy start w sezonie 2010.

Lider zespołu Renault już na starcie spadł z 11. na 14. miejsce z powodu kłopotów ze sprzęgłem. Później, dzięki wyjazdowi na tor samochodu bezpieczeństwa i zjazdom na pit lane kilku zawodników, awansował na dziewiątą pozycję.

Po zjeździe srebrnego Mercedesa prowadzonego przez Niemca Bernda Maylandera rozpoczął się popis Kubicy. – W dwóch kluczowych momentach wyprzedziłem najpierw Sutila, a potem Kobayashiego – komentuje Polak na łamach „Przeglądu Sportowego”.

Zdaniem naszego jedynaka w F1 wyprzedzenie Sutila było stosunkowo łatwe, większe problemy były z walecznym i nieobliczalnym Kobayashim, ale i jego udało się pokonać.

Po wyprzedzeniu kierowców Force India i Saubera Kubica mógł jechać swoim tempem, co było bardzo ważne w kontekście walki o jak najlepszą pozycję. Aby to tempo było jak najlepsze, Polak musiał niemalże wychodzić z siebie. Bolid nie prowadził się dobrze, sprawiał wiele kłopotów. – Użyj całego swojego talentu, tego co w tobie najlepsze – mówił w pewnym momencie do tkwiącego za plecami Witalija Pietrowa Fernando Alonso jego inżynier wyścigowy Andrea Stella. Ale to nie Hiszpan był tym, który pełnię talentu pokazywał…

Lider Renault miał koszmarne problemy ze swoim R30. – Samochód był naprawdę trudny w prowadzeniu. Miałem duże kłopoty z trakcją. Było piekielnie ciężko – opowiadał „Przeglądowi Sportowemu” Kubica. A mimo to nasz zawodnik był jednym z najszybszych na torze i nie dawał się wyprzedzić nawet dysponującemu znacznie lepszym autem Lewisowi Hamiltonowi.

– Jadąc za Kamuim, widziałem, że on znacznie mniej walczy ze swoim bolidem. A ja gryzłem kierownicę i widziałem, że nie da się nic więcej zrobić – skomentował Polak. Gryzienie kierownicy zaowocowało piątym miejscem i uznaniem ze strony ekspertów z całego świata. Szkoda tylko, że błyskotliwa i bezbłędna jazda Kubicy zaowocowała zaledwie piątą pozycją. Miejsce Kubicy jest na czele stawki. Oby w sezonie 2011 tam właśnie się znajdował.

WOY